Co do samego backup'u Raspberry zrobiłem u siebie takie rozwiązanie, że automatycznie o godzinie 3:00 w niedzielę zrzucany jest cały obraz karty na serwer NAS. Poniżej opis, może komuś się przyda gotowiec typu step-by-step

Starałem się to opisać bardzo łopatologicznie, żeby osoba nie mająca za dużego kontaktu z Linux'em dała sobie z tym spokojnie radę.
Na serwerze NAS tworzymy użytkownika (w tym przypadku użytkownikiem będzie: linux) i przydzielamy mu jakiś folder (tutaj to będzie: cloud).
Poprzez SSH logujemy się do naszej maliny i mountujemy nasz folder cloud w następujący sposób:
Dopisujemy linijkę:
Kod: Zaznacz cały
sudo mount -t cifs -o username=linux,password=haslo //IP_naszego_NASa/cloud/backup /mnt/backup
Po każdym restarcie dzięki powyższej linijce katalog /mnt/backup będzie się znajdował fizycznie na naszym sererze NAS
Aby pominąć etap restartu naszego Raspberry w linii poleceń po prostu dopisujemy ten kod:
Kod: Zaznacz cały
sudo mount -t cifs -o username=linux,password=haslo //IP_naszego_NASa/cloud/backup /mnt/backup
Teraz czas na skrypt do samego backup'u, w linii poleceń przepisujemy poniższy zestaw komend:
Kod: Zaznacz cały
cd ~
mkdir backup
cd backup
touch backup.sh
chmod 755 backup.sh
nano backup.sh
Do pliku dodajemy poniższy kod i zmieniamy nazwę user na swoją
Kod: Zaznacz cały
## Skrypt backupu karty SD
#!/bin/sh
# Zrzucenie kopii karty do pliku .img
sudo dd bs=2M if=/dev/mmcblk0 of=/mnt/backup/SuplaSD-$(date +%F).img
# Zapis do logów
echo "`date` Wykonywanie kopii karty SD" >> /home/user/backup/log
Teraz, aby wszystko odbywało się automatycznie musimy dopisać linijkę do CRON'a
Kod: Zaznacz cały
crontab -e
00 3 * * 0 /home/user/backup/backup.sh
To wszystko! Teraz można spać spokojnie nie martwiąc się o dane i konfigurację na naszych kartach.
Kabel ucięty na miarę zawsze jest za krótki...